Allah – Bóg Księżyca Sin. Czyli: Nie ważne w co wierzysz, jeśli tylko wierzysz?
Słowem wstępu: Na tekst ten składa się kilka odrębnych źródeł, które zmieszałam ze sobą dla uzyskania pewnej formy. Podstawą był tekst zamieszczony na blogu*, który częściowo pokrywał się z moimi własnymi dociekaniami w tym temacie. Następnie skorzystałam z publikacji "Religie uniwersalistyczne. Zarys dziejów" (Iskry, W-wa, 1982), w którym mieści się ciekawy tekst Edwarda Szymańskiego nt. "Islamu pierwotnego". Część zamieszczonych poniżej informacji pochodzi również z takich książek jak: "Zapomniany świat Sumerów" ~ Mariana Bielickiego (PIW, W-wa, 1969) oraz "Mitologia Mezopotamii" ~ Krystyny Łyczkowskiej oraz Krystyny Szarzyńskiej (W-wa, 1981). Korzystałam również z paru źródeł internetowych (linki zamieszczone w tekście).
Miałam pewien zamysł w głowie. Nie chciałam zagłębiać się ani w teologiczne dysputy, ani też w ideologiczny bełkot. Chciałam jedynie przedstawić kilka istotnych szczegółów dotyczących pre-islamskich czasów, które wiążą się ze współczesnym islamem w niezaprzeczalny sposób. Dowiecie się paru mało znanych faktów nt. formowania się tzw. trzeciej monoteistycznej religii, bodajże najsilniej uwypuklającej patriarchalną dominację na świecie i w każdej sferze życia. Nie tak dawno uczestniczyłam w bardzo ciekawym sympozjum, na którym poruszano "alternatywne" ścieżki rozwoju zarówno idei, jak i słynnych postaci historii. Padły tam np. takie pytania jak: Jak potoczyłyby się dzieje Europy, świata i różnych narodów, gdyby np. Hitler został swego czasu "artystą" a Stalin wytrwał w planach wstąpienia do seminarium duchownego? Rozważając te i wiele innych przykładów, zaczęłam zastanawiać się, co by było, gdyby wierzenia krajów arabskich podążyły zupełnie inną ścieżką rozwoju, gdyby patriarchatowi nie powiodła się jego dziejowa Przemiana, w wyniku której obudziliśmy się pewnego dnia w antagonistycznym, negatywnie zhierarchizowanym - rzekomo w Bożym imieniu - świecie, nastawionym wyłącznie na zysk i władzę? I tak oto wykluł się ten tekst.
* * *
Religia islamu ma obecnie w centrum swojego kultu bóstwo zwane - „Allahem.” Muzułmanie twierdzą jednak, że już w przed-islamskich czasach Allah był biblijnym bogiem patriarchów, proroków i apostołów - co nie pokrywa się jednak z prawdą. Pojawia się kwestia ciągłości, którą warto prześledzić. Jest to o tyle ważne, iż roszczenia muzułmanów, co do ciągłości stanowią podstawę ich wysiłków zmierzających do nawrócenia zarówno żydów, chrześcijan oraz wszystkich innych Niewiernych. Jeżeli bowiem „Allah” jest częścią strumienia bożego objawienia w Piśmie Św. wówczas jest on kolejnym stopniem biblijnej religii. Stąd powinniśmy wszyscy stać się pewnego dnia muzułmanami (co też wskazuje na narzędzie kolejnej dziejowej Przemiany, jaka wisi w tej chwili nad światem - czy kontrolowany zalew Zachodu przez kohorty islamskie z Afryki i Bliskiego Wschodu nie jest tego zwiastunem?). Jeśli jednak z drugiej strony okazuje się, że Allah był przed-islamskim pogańskim bóstwem, wówczas roszczenie to nie ma racji bytu. Religijne roszczenia często upadają w świetle konkretnych dowodów naukowych, jakie na przykład niesie z sobą archeologia. Tak więc zamiast prowadzić niekończące się spekulacje dotyczące przeszłości, przyjrzyjmy się na moment temu, co nauka przedstawia jako materiał dowodowy. [Jak przekonamy się, materiał dowodowy wykaże, że Allah był po prostu pogańskim bożkiem.
Południowa Arabia była wówczas politeistyczna. Niejednokrotnie tylko w dużych skupiskach ludzkich współistniały obok siebie setki bożków plemiennych. Większość z nich miała odniesienia astralne, jednakże tylko nieliczne z nich są nam znane dzisiaj. Nie ulega jednak wątpliwości, że ówczesny system wierzeń opierał się na ciałach niebieskich, z których najważniejszym był w okresie poprzedzającym narodziny islamu - męski bóg-Księżyca. W całym ówczesnym świecie semickim księżyc odgrywał kluczową rolę w kalendarzu agrarnym. Jest tak do dzisiaj, gdy przyjrzymy się z bliska kalendarzowi: żydowskiemu czy arabskiemu.
Południowa Arabia była wówczas politeistyczna. Niejednokrotnie tylko w dużych skupiskach ludzkich współistniały obok siebie setki bożków plemiennych. Większość z nich miała odniesienia astralne, jednakże tylko nieliczne z nich są nam znane dzisiaj. Nie ulega jednak wątpliwości, że ówczesny system wierzeń opierał się na ciałach niebieskich, z których najważniejszym był w okresie poprzedzającym narodziny islamu - męski bóg-Księżyca. W całym ówczesnym świecie semickim księżyc odgrywał kluczową rolę w kalendarzu agrarnym. Jest tak do dzisiaj, gdy przyjrzymy się z bliska kalendarzowi: żydowskiemu czy arabskiemu.
Archeolodzy odkryli liczne świątynie boga-Księżyca rozrzucone po całym Bliskim Wschodzie. Zarówno na górzystych terenach Turcji czy w Iraku, jak i na brzegach Nilu najbardziej rozpowszechnioną religią świata antycznego był kult Księżyca. Sumerowie jako (rzekoma) pierwsza piśmienna cywilizacja pozostawiła po sobie tysiące glinianych tabliczek opisujących ich wierzenia religijne. Jak wykazali Sjoberg i Hall, starożytni Sumerowie oddawali cześć księżycowemu bogu o różnych imionach. Mieszkańcy Szeby (Saby) znali go jako - Ilumquh; Amm czy też Anbay ("stryj") był bogiem Katabańczyków; Sabeańczycy zwali go - Almaqa ("dający zdrowie"); zaś Minejczycy nazywali go Wadd ("miłość" - stąd narodziły się określenia: "Bóg jest miłością" czy "Bóg jest Miłosierny, Miłosierdziem", które to określniki na stałe zlały się zarówno z Jahwe jak i Allahem). Ciekawostką historyczną - odnoszącą się do przenikania wierzeń semickich w tym regionie - jest to, iż w I w. n.e. w Jemenie rozwijał się swobodnie - judaizm. Najprawdopodobniej dotarł tam za sprawą uciekinierów z Jerozolimy, kiedy to cesarz Tytus zakończył krwawo powstanie żydowskie w 70 r. n.e. Nowy kult szybko znalazł sympatyków, podobnie jak chrześcijaństwo (monofizytyzm = doktryna głosząca, że Chrystus jako Bóg-człowiek nie istnieje w dwóch naturach, bo natura boska zupełnie pochłonęła ludzką. Najwięcej wyznawców tego ruchu było w Syrii, Egipcie a także pośród Ormian od VI w.). Niestety w 523 r. doszło do zapomnianej już masakry chrześcijan w Nadżran, której sprawcami byli - wyznawcy judaizmu, także arabskiego pochodzenia. Tłem tego sporu nie była jednak sama religia, lecz walka o wpływy Rzymu oraz Persji w regionie. Ale wracając do czasów politeistycznych... Najpopularniejszymi imionami boga-Księżyca naówczas były: Nanna, Suen (Sin) oraz Asimbabbar; zaś jego symbolem - półksiężyc! O Sinie mawiano "ten, przy świetle którego pasą się jego stada". Co jest ważne o tyle, iż zarówno Arabia Środkowa jak i Południowa zamieszkana była przez szczepy koczownicze, pasterskie. Główne miasta dzisiejszego islamu, takie jak Mekka, Medyna czy Ukaz, były przez bardzo długi czas zwykłymi targowiskami, bazarami, w pobliżu których jednak mieściły się święte studnie czy źródełka. Jedno z takich źródeł - Zamzam znajduje się w pobliżu czarnego kamienia Ka'by. Inne w Zu-l-Szara w Daus, gdzie pielgrzymi kąpią się po dziś dzień w źródle tryskającym u podnoża góry. Kto czytał ST ten wie, jak wielką czcią obdarzały ludy semickie źródło tryskające wprost ze skały pośrodku pustyni. Znany starożytny historyk Ptolemeusz nazywał Mekkę - Macaroba, od sabejskiej nazwy - Makuraba, co znaczy dosłownie "sanktuarium". Każdy bowiem szczep arabski miał swoje własne plemienne bóstwo i jakieś poświęcone mu - sanktuarium.
Nie ulega zatem wątpliwości, że Mekka zawdzięcza swoje założenie jakiejś społeczności religijnej, poprzedzającej jednak znacznie narodziny kultu Mahometa. Świadczy o tym lokalizacja tego miasta. Leży ono w Tihamie, w południowej części Hidżazu, kilkadziesiąt km od Morza Czerwonego, w jałowej, skalistej dolinie określonej w Koranie (XIV, 40) jako "nie nadająca się pod uprawę". Upały w tym mieście bywają nie do zniesienia, tak iż przybywający doń pielgrzymi skarżą się na żar bijący spod stóp. Dlaczego o tym piszę? Ponieważ w czasach pre-islamskich miasto to określane było - miastem Słońca. Jak to się ma do kultu boga-Księżyca? U szczepów koczowniczych Arabii (jak również u wielu plemion afrykańskich) - Słońce nie jest dobrym, pozytywnym, ulubionym bóstwem wśród ludów pustyni, w przeciwieństwie do Księżyca - który daje łagodne światło. Beduini znają do dziś imiona takich męskich lunarnych bożków jak: Hilal (księżyc wyglądający jak sierp) czy Qamar ("księżyc"). Światło słoneczne było w okresie wczesnego patriarchatu przypisane żeńskiemu pierwiastkowi. W Arabii Pd (Jemen) skąd patriarchat dotarł do Babilonu, kult lunarny zdobył zdecydowaną przewagę nad Boginią Słońca - Szams (na Bliskim Wschodzie zamieniono boginię w boga, i tak narodził się fenicki Szamasz). I tak samo jak w Sumerze, gdzie bóg An i jego męskie potomstwo wyparli boginię Inannę, tak i w całej Arabii, solarne kulty żeńskie, zostały z upływem czasu wchłonięte/przekształcone a w końcu wyparte całkowicie, przez lunarne deifikacje. Z chwilą gdy do Arabii dotarł islam, wszystkie pre-islamskie (zwłaszcza żeńskie) bóstwa, stały się - złymi dżinami. Co znamienne dzisiejsi islamiści czasy przed-islamskie nazywają "okresem ciemnoty lub ignorancji" (dżahilija). Cóż za ironia, nieprawdaż?
Główni (jeśli nie jedyni) arabscy autorzy, którzy zapisywali tradycje dotyczące religii przed-muzułmańskiej, to:
- Ibn al-Kalbi,
- Baghdadi,
- Dżahid,
- Ibn Hisham,
- Ibn Sa'dd,
- Mas'udi,
- Tabari,
- Jaqut.
Najsłynniejsze dzieło (zbiór) tychże tradycji to "Księga bożków" autorstwa Ibn al-Kalbiego (zm. w 819 r.), jednak oficjalna wersja głosi, że traktat ów nie przetrwał do naszych czasów ... (nie jest to do końca prawdą ;) ... poza cytatami zeń, autorstwa Jaquta i Baghdadiego. Dzięki tym źródłom wiadomo, że kult Bogini Słońca (późniejszej - małżonki boga-Księżyca ~ proces ten zaszedł we wszystkich starożytnych religiach świata, od roli dominującej / matriarchatu, poprzez święte małżeństwo z bożkiem męskim, po przeistoczenie się żeńskich bóstw w zaledwie siostry, córki, służące aż do całkowitego ich zniknięcia tudzież przeistoczenia się w złe duchy, dżiny lub demony), kult matriarchalny istniał w całej Arabii oraz na Bliskim Wschodzie na długo przed islamem a nawet kultem bożka-Księżyca Sina. Centrum Jej kultu (słoneczna bogini Dhat Hamym) mieściło się w Jemenie, nazywano ją: "ta, która zsyła promienie łaskawości". Na początek więc odniosę się do jej kultu, przez co stanie się jasna geneza powstania księżycowego bóstwa.
Nie ulega zatem wątpliwości, że Mekka zawdzięcza swoje założenie jakiejś społeczności religijnej, poprzedzającej jednak znacznie narodziny kultu Mahometa. Świadczy o tym lokalizacja tego miasta. Leży ono w Tihamie, w południowej części Hidżazu, kilkadziesiąt km od Morza Czerwonego, w jałowej, skalistej dolinie określonej w Koranie (XIV, 40) jako "nie nadająca się pod uprawę". Upały w tym mieście bywają nie do zniesienia, tak iż przybywający doń pielgrzymi skarżą się na żar bijący spod stóp. Dlaczego o tym piszę? Ponieważ w czasach pre-islamskich miasto to określane było - miastem Słońca. Jak to się ma do kultu boga-Księżyca? U szczepów koczowniczych Arabii (jak również u wielu plemion afrykańskich) - Słońce nie jest dobrym, pozytywnym, ulubionym bóstwem wśród ludów pustyni, w przeciwieństwie do Księżyca - który daje łagodne światło. Beduini znają do dziś imiona takich męskich lunarnych bożków jak: Hilal (księżyc wyglądający jak sierp) czy Qamar ("księżyc"). Światło słoneczne było w okresie wczesnego patriarchatu przypisane żeńskiemu pierwiastkowi. W Arabii Pd (Jemen) skąd patriarchat dotarł do Babilonu, kult lunarny zdobył zdecydowaną przewagę nad Boginią Słońca - Szams (na Bliskim Wschodzie zamieniono boginię w boga, i tak narodził się fenicki Szamasz). I tak samo jak w Sumerze, gdzie bóg An i jego męskie potomstwo wyparli boginię Inannę, tak i w całej Arabii, solarne kulty żeńskie, zostały z upływem czasu wchłonięte/przekształcone a w końcu wyparte całkowicie, przez lunarne deifikacje. Z chwilą gdy do Arabii dotarł islam, wszystkie pre-islamskie (zwłaszcza żeńskie) bóstwa, stały się - złymi dżinami. Co znamienne dzisiejsi islamiści czasy przed-islamskie nazywają "okresem ciemnoty lub ignorancji" (dżahilija). Cóż za ironia, nieprawdaż?
Główni (jeśli nie jedyni) arabscy autorzy, którzy zapisywali tradycje dotyczące religii przed-muzułmańskiej, to:
- Ibn al-Kalbi,
- Baghdadi,
- Dżahid,
- Ibn Hisham,
- Ibn Sa'dd,
- Mas'udi,
- Tabari,
- Jaqut.
Najsłynniejsze dzieło (zbiór) tychże tradycji to "Księga bożków" autorstwa Ibn al-Kalbiego (zm. w 819 r.), jednak oficjalna wersja głosi, że traktat ów nie przetrwał do naszych czasów ... (nie jest to do końca prawdą ;) ... poza cytatami zeń, autorstwa Jaquta i Baghdadiego. Dzięki tym źródłom wiadomo, że kult Bogini Słońca (późniejszej - małżonki boga-Księżyca ~ proces ten zaszedł we wszystkich starożytnych religiach świata, od roli dominującej / matriarchatu, poprzez święte małżeństwo z bożkiem męskim, po przeistoczenie się żeńskich bóstw w zaledwie siostry, córki, służące aż do całkowitego ich zniknięcia tudzież przeistoczenia się w złe duchy, dżiny lub demony), kult matriarchalny istniał w całej Arabii oraz na Bliskim Wschodzie na długo przed islamem a nawet kultem bożka-Księżyca Sina. Centrum Jej kultu (słoneczna bogini Dhat Hamym) mieściło się w Jemenie, nazywano ją: "ta, która zsyła promienie łaskawości". Na początek więc odniosę się do jej kultu, przez co stanie się jasna geneza powstania księżycowego bóstwa.
Nemesis (Manat) Allat and Al-Uzza (Lyon) |
W dziewiętnastym wieku Arnaud, Halevy i Glaser udali się do południowej Arabii i wykopali tysiące sabeańskich, mineańskich i katabańskich inskrypcji, które następnie zostały przetłumaczone. W latach czterdziestych dwudziestego wieku archeologowie G. Caton Thompson i Carelton S. Coon także dokonali niezwykłych odkryć w Arabii. W latach pięćdziesiątych z kolei Wendell Phillips, F.W. Albright, Richard Bower i inni kontynuowali wykopaliska w Qataban, Timna i Marib (starożytna stolica Szeby/Saby). Zebrano również tysiące napisów ze skał i ścian znajdujących się w północnej Arabii. Odkryto tysiące płaskorzeźb i wotywnych mis używanych w kulcie tzw. „córek Allaha.”
Trzy córki to: Al-Lat, Al-Uzza i Manat. Czasami są one przedstawione wszystkie razem z Allahem, bogiem-Księżycem - jako półksiężyc nad nimi. W istocie chodzi o wcześniejszy kult matriarchalny, kult Trój-Bogini, który nie od razu wymazano z nauczania i pamięci. Jeszcze w czasach króla Salomona, mieszkańcy Szeby czcili Boginię Słońca. Pre-islamski kult był ściśle powiązany z Al-Lat = "Boginią" (w koronie), a więc Najwyższą/Najważniejszą, Boginią Matką. Podobnie jak w Grecji, była ona Potrójną Boginią, posiadającą zarazem atrybuty bóstwa solarnego i lunarnego (podobnie jak późniejsze: Kora/Demeter/Hekate, lecz aspekt ten był przypisany jej synu, Młodemu Bogowi). Nie ulega wątpliwości, że wszystkie jej "wcielenia" były związane z fazami Księżyca i także współczesne neo-pogańskie kulty odwołują się do tej sfery. Jej trzy imiona odnosiły się bowiem także do trzech faz ziemskiego satelity. I tak Al-lat była młodym księżycem, sierpem - dziewiczą panną. Al-Uzza - "Najsilniejsza", "Potężna", odnosiła się do księżyca w pełni. Manat (czy Al-Menat), od słowa "manija" = była sędziwą boginią mądrości, przeznaczenia, wieszczenia a także Zaświatów. Była również odpowiednikiem - Nemezis.
Arabowie uważali je za pośredniczki/arcy-kapłanki Wielkiej Bogini Słońca. Im składali ofiary i poświęcali obrzędy, które dzisiaj są de facto częścią islamu. W młodości Mahomet, tak jak i całe jego plemię, składał ofiary (późniejszym) córkom Allaha. Na pewnym etapie swojej kariery Mahomet zrozumiał jednak, że dopóki rola pośredniczek przysługuje córkom Allaha, pobratymcy nie uznają go za proroka (namiestnika Boga na Ziemi), którym pragnął się stać. Jednak ataki Mahometa na boginie były postrzegane wrogo przez członków jego plemienia, raz omal go nie zabili za bluźnierstwo. Mahomet stał się wyrzutkiem. Wtedy też, rzekomo w imieniu Allaha wyrecytował ajat koranu, w którym potwierdził rolę pośredniczek Bogini:
Był to niestety tylko wybieg propagandowy, za jakiś czas, kiedy władza Mahometa umocniła się, odwołał ten wers z całą stanowczością. Zniesienie go wytłumaczył tym, że opętał go szatan i to on wyrecytował ten wers jego językiem. Był to chyba jeden jedyny raz kiedy Mahomet, rzekomy święty mąż bez jednej skazy (jak twierdzą muzułmanie) publicznie ogłosił, że był "narzędziem Szatana". Ale kto by przywiązywał wagę do takich szczegółów ...
Hm ... Czyżby pierwszy mitologiczny zapis "pedofilii" na świecie? Dlatego późniejsze słowa, nie dziwią wcale:
Niestety gehenna Ninlil nie zakończyła się wraz z zesłaniem zepsutego Enlila do Piekieł. Posłuszna czarowi czy też może przeklęta przez bogów (naprawdę byli "bogami"?), ruszyła za nim w Otchłań, gdzie następnie spłodziła z nim całą rzeszę demonów, w tym pierworodnego Nannę (w j. sumeryjskim), bardziej znanego pod imieniem Nergal, którego czczono odtąd w Sumerze i całej Arabii, jako boga Księżyca - Sina.
Trzy córki to: Al-Lat, Al-Uzza i Manat. Czasami są one przedstawione wszystkie razem z Allahem, bogiem-Księżycem - jako półksiężyc nad nimi. W istocie chodzi o wcześniejszy kult matriarchalny, kult Trój-Bogini, który nie od razu wymazano z nauczania i pamięci. Jeszcze w czasach króla Salomona, mieszkańcy Szeby czcili Boginię Słońca. Pre-islamski kult był ściśle powiązany z Al-Lat = "Boginią" (w koronie), a więc Najwyższą/Najważniejszą, Boginią Matką. Podobnie jak w Grecji, była ona Potrójną Boginią, posiadającą zarazem atrybuty bóstwa solarnego i lunarnego (podobnie jak późniejsze: Kora/Demeter/Hekate, lecz aspekt ten był przypisany jej synu, Młodemu Bogowi). Nie ulega wątpliwości, że wszystkie jej "wcielenia" były związane z fazami Księżyca i także współczesne neo-pogańskie kulty odwołują się do tej sfery. Jej trzy imiona odnosiły się bowiem także do trzech faz ziemskiego satelity. I tak Al-lat była młodym księżycem, sierpem - dziewiczą panną. Al-Uzza - "Najsilniejsza", "Potężna", odnosiła się do księżyca w pełni. Manat (czy Al-Menat), od słowa "manija" = była sędziwą boginią mądrości, przeznaczenia, wieszczenia a także Zaświatów. Była również odpowiednikiem - Nemezis.
Arabowie uważali je za pośredniczki/arcy-kapłanki Wielkiej Bogini Słońca. Im składali ofiary i poświęcali obrzędy, które dzisiaj są de facto częścią islamu. W młodości Mahomet, tak jak i całe jego plemię, składał ofiary (późniejszym) córkom Allaha. Na pewnym etapie swojej kariery Mahomet zrozumiał jednak, że dopóki rola pośredniczek przysługuje córkom Allaha, pobratymcy nie uznają go za proroka (namiestnika Boga na Ziemi), którym pragnął się stać. Jednak ataki Mahometa na boginie były postrzegane wrogo przez członków jego plemienia, raz omal go nie zabili za bluźnierstwo. Mahomet stał się wyrzutkiem. Wtedy też, rzekomo w imieniu Allaha wyrecytował ajat koranu, w którym potwierdził rolę pośredniczek Bogini:
"I oto przyszło objawienie i Mahomet wypowiedział surę Koranu: 'Widzieliście al-Lat i al-Uzzę i Manat - tę trzecią? Zaprawdę one są czcigodnymi boginiami, na których wstawiennictwo można liczyć!' Mahomet skończył surę i wyszedł z prostracji (powstał z ukłonu na twarz) i potem upadł na twarz (stając się tym samym bałwochwalcą). Muzułmanie zrobili to samo, naśladując swojego proroka i ufając jego słowom. Poganie - Kurajszyci, którzy byli w meczecie, także upadli na twarz, usłyszawszy imiona swoich bóstw. Jeden tylko al-Walid bin al-Mugira nie mógł tego zrobić z powodu starości, ale wziął garść ziemi i przyłożył ją do czoła..." - at-Tabari tom 6, s. 107.
Był to niestety tylko wybieg propagandowy, za jakiś czas, kiedy władza Mahometa umocniła się, odwołał ten wers z całą stanowczością. Zniesienie go wytłumaczył tym, że opętał go szatan i to on wyrecytował ten wers jego językiem. Był to chyba jeden jedyny raz kiedy Mahomet, rzekomy święty mąż bez jednej skazy (jak twierdzą muzułmanie) publicznie ogłosił, że był "narzędziem Szatana". Ale kto by przywiązywał wagę do takich szczegółów ...
Art work by Sami Edelstein |
Dawood twierdzi, że Al'Lat, Al'Uzza i Manat przedstawiają w kolejności: Słońce, Wenus oraz Los/Fortunę/Szczęście, z tymże Al'Lat była także kojarzona z Wenus. Miała ona swego czasu świątynię w Hatrze (Irak), gdzie jej miejsce zajął po czasie bóg-Słońca, Szamasz. We wczesnej mezopotamskiej sztuce były to jedyne ciała astralne, które pojawiały się na niebie tworząc Triadę: Słońce, Księżyc oraz Wenus. Trzy najważniejsze niebiańskie światła.
Czy pamiętacie, co napisałam wcześniej o położeniu geograficznym Mekki? Jako bóstwo solarne, Al-Lat posiadała najwięcej świątyń/sanktuariów w Arabii oraz na Bliskim Wschodzie. Np. w pobliżu at-Ta'if, gdzie znana była pod mianem "al-lla-ha" = Bogini). Czy to przypadkowe podobieństwo? Jeśli zaś chodzi o Al-Uzzę i Manat ("Potężną" i "Przeznaczenie") wydają się one raczej wskazywać na abstrakcyjne siły, aniżeli na naturalne zjawiska czy boskie personifikacje. Jeśliby jednak rozważać Trój-Boginię jako jeden naturalny element, wówczas Al-Lat byłaby tożsama z Ziemią (Al-Lat jako Bogini Matka, była łączona z kultem Allatu, a więc i z - Ereshkigal, b. podziemia). Wielu badaczy semickich wierzeń, dostrzegło ślad owej Bogini w Bliskowschodnim kulcie bożka-Baala (gdzie jest mowa o jego 3 córkach* - kolejny przypadek?). Gdyby to była prawda, cechami tych bóstw byłyby: światło, deszcz oraz ziemia. Peters, w swej pracy Muhammad (98), odkrył również, że w czasach świetności Babilonu, Trój-Bogini (Al'Lat, Al'Uzza i Manat) wraz z męskim bożkiem-Księżyca - Sinem, tworzyła swego rodzaju - czwórcę/kwartet, On zaś był wówczas nazywany - Panem Syriusza (‘Lord of Sirius’), Psiej Gwiazdy. Al-Uzza miała swą świątynię na Wschód od Mekki. To właśnie od al-Kalbiego dowiadujemy się, że sam Mahomet złożył w młodzieńczym wieku ofiarę Trój-Bogini (Al-Uzza). A dlaczego właśnie jej? Może dlatego, że reprezontowała dziki-wojowniczy aspekt Bogini? Al-Uzza to taka arabska Artemida, rzymska Diana czy Selene. Była też Panią Zodiaku. Al-Uzza miała swoją świątynię w Manatu, okolice Petry. A może dlatego, że była uosobieniem nadchodzących zmian, energiczną siłą, tak jak Fortuna (Szczęście), na które młody Mahomet liczył? Jak czas pokazał, Mahomet zamierzał dokonać przewrotu światopoglądowego na olbrzymią skalę, nie tylko pozbawiając kobiety ich żeńskiego bóstwa, lecz także spychając same kobiety do roli służek, niewolnic, worków do bicia.
Czy pamiętacie, co napisałam wcześniej o położeniu geograficznym Mekki? Jako bóstwo solarne, Al-Lat posiadała najwięcej świątyń/sanktuariów w Arabii oraz na Bliskim Wschodzie. Np. w pobliżu at-Ta'if, gdzie znana była pod mianem "al-lla-ha" = Bogini). Czy to przypadkowe podobieństwo? Jeśli zaś chodzi o Al-Uzzę i Manat ("Potężną" i "Przeznaczenie") wydają się one raczej wskazywać na abstrakcyjne siły, aniżeli na naturalne zjawiska czy boskie personifikacje. Jeśliby jednak rozważać Trój-Boginię jako jeden naturalny element, wówczas Al-Lat byłaby tożsama z Ziemią (Al-Lat jako Bogini Matka, była łączona z kultem Allatu, a więc i z - Ereshkigal, b. podziemia). Wielu badaczy semickich wierzeń, dostrzegło ślad owej Bogini w Bliskowschodnim kulcie bożka-Baala (gdzie jest mowa o jego 3 córkach* - kolejny przypadek?). Gdyby to była prawda, cechami tych bóstw byłyby: światło, deszcz oraz ziemia. Peters, w swej pracy Muhammad (98), odkrył również, że w czasach świetności Babilonu, Trój-Bogini (Al'Lat, Al'Uzza i Manat) wraz z męskim bożkiem-Księżyca - Sinem, tworzyła swego rodzaju - czwórcę/kwartet, On zaś był wówczas nazywany - Panem Syriusza (‘Lord of Sirius’), Psiej Gwiazdy. Al-Uzza miała swą świątynię na Wschód od Mekki. To właśnie od al-Kalbiego dowiadujemy się, że sam Mahomet złożył w młodzieńczym wieku ofiarę Trój-Bogini (Al-Uzza). A dlaczego właśnie jej? Może dlatego, że reprezontowała dziki-wojowniczy aspekt Bogini? Al-Uzza to taka arabska Artemida, rzymska Diana czy Selene. Była też Panią Zodiaku. Al-Uzza miała swoją świątynię w Manatu, okolice Petry. A może dlatego, że była uosobieniem nadchodzących zmian, energiczną siłą, tak jak Fortuna (Szczęście), na które młody Mahomet liczył? Jak czas pokazał, Mahomet zamierzał dokonać przewrotu światopoglądowego na olbrzymią skalę, nie tylko pozbawiając kobiety ich żeńskiego bóstwa, lecz także spychając same kobiety do roli służek, niewolnic, worków do bicia.
Petra (Jordan) by Night |
The Mensa Sacra at Petra and the great high place at Khirbet Tannur (Browning, Glueck) |
Art work "Venus/Aphrodite - Urania" by Christian Griepenkerl (1839 –1912) |
Inanna - Sumerian Mother Goddess |
W tym miejscu należałoby powiedzieć parę słów o Petrze (dzisiejsza Jordania). W dawnych, pre-patriarchalnych czasach miejsce to było świętym sanktuarium Bogini Matki - Allat (Al-Lat), o czym wiedza zachowała się jeszcze u Herodota. To dzięki niemu znamy prastarą nazwę tego sanktuarium - Tadmur (wczesno-semicka nazwa) = "Skalne miasto"; było ono już znane w ok. 1100 r. p.n.e. Zaś naczelne miejsce w nim zajmował matriarchalny kult Słońca. Herodot nazywał boginię tego miejsca - Afrodytą-Uranią, gdyż rządziła niepodzielnie na rozgwieżdżonym niebie. Ten sam tytuł nosiła onegdaj sumeryjska Inanna ("Królowa Gwiazd").
Lokalizacja tego świętego miejsca także nie była przypadkowa. Jak pisałam wcześniej, pre-islamskie plemiona semickie, obdarzały szczególną czcią źródełka, studnie, rzadkie zalesione oazy etc. Jednak nad wyraz często za rezydencję swego plemiennego bóstwa, służył zwykły - czarny kamień (jako iż na pustyni trudno o bardziej wyszukany materiał). Kolejny niesłychany zbieg okoliczności, iż po dziś dzień - czarny kamień, jest sercem (spoiwem) całego islamu. Tymczasem na samym początku, to właśnie trzecia osoba Trój-Bogini (Manat-Nemezis) była przedstawiana symbolicznie pod postacią "czarnego kamienia" w świętym miejscu - Qudajd, w okolicach pomiędzy Mekką a Medyną. Podobnie jak w starożytnej Grecji, także i w świątyni arabskiej Bogini, straż przy "czarnym kamieniu" pełniły kapłanki. Wg. Edwarda Rice'a, Al-Uzza na ten przykład doznawała czci w Ka'bie, gdzie usługiwało jej aż 7 kapłanek, okrążających rytualnie "czarny kamień" siedmiokrotnie, po jednym razie na cześć jednej mocy-planetarnej (pisałam o tym - TUTAJ*). Kiedy Arabię Pd zaczęli zamieszkiwać żydzi i kiedy patriarchat na dobre zagościł w świecie starożytnym w postaci lunarnego kultu, liczba 7 wciąż była (i jest nadal) ważna (np. szabat, menora, dni tygodnia, ezoteryzm/gnoza). Jeszcze w I w. n.e. Bogini miała swojego rodzaju ka'bę z bożkiem Duszara, którego czczono właśnie w postaci czarnego, prostokątnego kamienia (sześcianu). Ale kiedy zapanował niepodzielnie patriarchat, to Duszara stał się głównym bogiem Petry i o dziwo, momentalnie zaczął być przedstawiany jako "winna latorośl" (tak jak np. Bachus, Adonis czy Jezus). Był to bowiem okres patriarchatu, w którym dawne boginie stały się zaledwie małżonkami nowych, młodych bogów... Wraz z przeobrażeniem politeizmu w monoteizm, picie wina stało się surowo zakazane w islamie (gdyż był to dawny, matriarchalny rytuał wiosenny), niemniej pradawny solarny zwyczaj pielgrzymowania do świętych miejsc, obmywanie się w św. źródłach oraz obdarzanie "czarnego kamienia" (Ka'ba - Mekka) pozostały i większość islamskich świąt nadal zbiega się (tak jak w przypadku pozostałych patriarchalnych religii) ze zrównaniem dnia z nocą. Czy to wszystko przypadek czy celowe działanie?
Lokalizacja tego świętego miejsca także nie była przypadkowa. Jak pisałam wcześniej, pre-islamskie plemiona semickie, obdarzały szczególną czcią źródełka, studnie, rzadkie zalesione oazy etc. Jednak nad wyraz często za rezydencję swego plemiennego bóstwa, służył zwykły - czarny kamień (jako iż na pustyni trudno o bardziej wyszukany materiał). Kolejny niesłychany zbieg okoliczności, iż po dziś dzień - czarny kamień, jest sercem (spoiwem) całego islamu. Tymczasem na samym początku, to właśnie trzecia osoba Trój-Bogini (Manat-Nemezis) była przedstawiana symbolicznie pod postacią "czarnego kamienia" w świętym miejscu - Qudajd, w okolicach pomiędzy Mekką a Medyną. Podobnie jak w starożytnej Grecji, także i w świątyni arabskiej Bogini, straż przy "czarnym kamieniu" pełniły kapłanki. Wg. Edwarda Rice'a, Al-Uzza na ten przykład doznawała czci w Ka'bie, gdzie usługiwało jej aż 7 kapłanek, okrążających rytualnie "czarny kamień" siedmiokrotnie, po jednym razie na cześć jednej mocy-planetarnej (pisałam o tym - TUTAJ*). Kiedy Arabię Pd zaczęli zamieszkiwać żydzi i kiedy patriarchat na dobre zagościł w świecie starożytnym w postaci lunarnego kultu, liczba 7 wciąż była (i jest nadal) ważna (np. szabat, menora, dni tygodnia, ezoteryzm/gnoza). Jeszcze w I w. n.e. Bogini miała swojego rodzaju ka'bę z bożkiem Duszara, którego czczono właśnie w postaci czarnego, prostokątnego kamienia (sześcianu). Ale kiedy zapanował niepodzielnie patriarchat, to Duszara stał się głównym bogiem Petry i o dziwo, momentalnie zaczął być przedstawiany jako "winna latorośl" (tak jak np. Bachus, Adonis czy Jezus). Był to bowiem okres patriarchatu, w którym dawne boginie stały się zaledwie małżonkami nowych, młodych bogów... Wraz z przeobrażeniem politeizmu w monoteizm, picie wina stało się surowo zakazane w islamie (gdyż był to dawny, matriarchalny rytuał wiosenny), niemniej pradawny solarny zwyczaj pielgrzymowania do świętych miejsc, obmywanie się w św. źródłach oraz obdarzanie "czarnego kamienia" (Ka'ba - Mekka) pozostały i większość islamskich świąt nadal zbiega się (tak jak w przypadku pozostałych patriarchalnych religii) ze zrównaniem dnia z nocą. Czy to wszystko przypadek czy celowe działanie?
Dushara of Petra and compounds of Islam with Hinduism * Duszara z Petry i związki islamu z hinduizmem |
Black Stone worship in other ancient religions * Inne słynne "czarne kamienie" czczone w starożytności, oczywiście powiązane z kultem matriarchalnym ... |
Biorąc pod uwagę ogromną liczbę zachowanych eksponatów, informacji oraz szczątków późniejszego księżycowego bożka oczywistym jest, że stał się ów kult dominującą religią Sumerów (jak i wszystkich innych mieszkańców Arabii i Bliskiego Wschodu). Pisałam wcześniej, że najpopularniejszymi imionami boga-Księżyca naówczas były: Nanna, Suen (Sin) oraz Asimbabbar. A propo Nanny - co łączy się - z Sinem (pora teraz przejść do opisu boga-Księżyca).
Czy słyszeliście o sumeryjskim bogu Enlilu? Był on prawą ręką samego boga An), lecz w przeciwieństwie do Enki, nie lubił przestrzegać prawa i nie był przyjazny ludziom. Nazywano go "Panem Wiatru" czy "Powietrza"; był to pierworodny (najstarszy) syn Ana (Nieba) oraz Ki (Ziemi) z tchnienia, jakie wydał z siebie jego ojciec po seksualnej komunii z pierwiastkiem żeńskim, lecz był tak samo zmienny i porywczy jak lotny żywioł, którego był strażnikiem. Pewnego razu miał złamać najświętsze prawo, jakim było łączenie się z córami Ziemi. Mity nazywają jego wybrankę boginią, ale jak wynika z tekstów z całą pewnością do czynienia mamy ze śmiertelniczką - Ninlil (Lilith?), która wcale nie miała ochoty oddać mu swego dziewictwa. Oczywiście Enlil wcale się tym nie przejął i uwiódł ją podstępem. Czyż nie tak zachowywali się wszyscy późniejsi "gromowładni" bogowie? Pewien cytat, ukazuje wyraźnie - dlaczego Ninlil nie była mu chętna i dlaczego za złamanie prawa, Enlil po raz pierwszy spotkał się z surową karą, jaką było wygnanie przez An i radę Niebian, z Dilmun (Raju) do Kur (Piekła):
Czy słyszeliście o sumeryjskim bogu Enlilu? Był on prawą ręką samego boga An), lecz w przeciwieństwie do Enki, nie lubił przestrzegać prawa i nie był przyjazny ludziom. Nazywano go "Panem Wiatru" czy "Powietrza"; był to pierworodny (najstarszy) syn Ana (Nieba) oraz Ki (Ziemi) z tchnienia, jakie wydał z siebie jego ojciec po seksualnej komunii z pierwiastkiem żeńskim, lecz był tak samo zmienny i porywczy jak lotny żywioł, którego był strażnikiem. Pewnego razu miał złamać najświętsze prawo, jakim było łączenie się z córami Ziemi. Mity nazywają jego wybrankę boginią, ale jak wynika z tekstów z całą pewnością do czynienia mamy ze śmiertelniczką - Ninlil (Lilith?), która wcale nie miała ochoty oddać mu swego dziewictwa. Oczywiście Enlil wcale się tym nie przejął i uwiódł ją podstępem. Czyż nie tak zachowywali się wszyscy późniejsi "gromowładni" bogowie? Pewien cytat, ukazuje wyraźnie - dlaczego Ninlil nie była mu chętna i dlaczego za złamanie prawa, Enlil po raz pierwszy spotkał się z surową karą, jaką było wygnanie przez An i radę Niebian, z Dilmun (Raju) do Kur (Piekła):
"Enlil prawi jej o miłości - lecz ona nie jest mu powolna (= chętna).
- Moje łono - rzecze - jest zbyt małe, nie zna jeszcze miłości,
Moje wargi są zbyt małe, nie znają pocałunków"
(K. Łyczkowska, K. Szarzyńska, "Mitologia Mezopotamii", s. 91).
Hm ... Czyżby pierwszy mitologiczny zapis "pedofilii" na świecie? Dlatego późniejsze słowa, nie dziwią wcale:
"Gdy Enlil przechodził przez Kiur,
wielcy bogowie w liczbie pięćdziesięciu (tzn. Niebianie - co wskazuje z kolei na "jego moc") oraz bogowie określający losy w liczbie siedmiu
dopadli Enlila w Kiur:
"Enlilu niemoralny, wyjdź z miasta,
Nunamnirze niemoralny, wyjdź z miasta!"
(tamże, s. 91). Jednym słowem: Won!
Niestety gehenna Ninlil nie zakończyła się wraz z zesłaniem zepsutego Enlila do Piekieł. Posłuszna czarowi czy też może przeklęta przez bogów (naprawdę byli "bogami"?), ruszyła za nim w Otchłań, gdzie następnie spłodziła z nim całą rzeszę demonów, w tym pierworodnego Nannę (w j. sumeryjskim), bardziej znanego pod imieniem Nergal, którego czczono odtąd w Sumerze i całej Arabii, jako boga Księżyca - Sina.
Temple of 'Ilumquh at Marib Yemen, Sabean Moon Bull, Incense Holder Aksum, Moon and Orb of Venus Sabean wall frieze (Doe). |
Horned stele with Qos-allah, Seal attributed to Edomite Qaush, Djin block (Glueck, Browning). |
Idol with bull's head and phallus - Palestine23,Timna Phallic teraphim and ‘Nehustan’ brazen serpent from Midianite period |
Kult Księżyca rozlał się po całej starożytnej Mezopotamii niczym zaraza. Asyryjczycy, Babilończycy i Hakidianie zapożyczyli imię Suen i przekształcili ja na Sin będący imieniem ich głównego bóstwa. Jak twierdzi profesor Potts: „Sin jest imieniem pochodzenia sumeryjskiego, pożyczonym - przez Semitów.” W starożytnej Syrii i Kaanie, księżycowy bóg Sin przedstawiony był zwykle jako półksiężyc. Dobrze znany jest motyw dysku słonecznego, który umieszczano nad/w półksiężycu, jak w kolebce, podkreślając tym wszystkie jego fazy. Ale czy na pewno chodzi o - jego fazy? Czasami to, co najbardziej oczywiste, najtrudniej dostrzec i zrozumieć.
W zgodzie ze staroakadyjskim językiem zwano Nergala także Suen (Sin) lub Ensun, Ashimbabbar, Lugalbanda, Namra-Sit, co znaczy dosłownie: "Jasny Poranek / Świt" (wyjaśnienie gwiazdki Wenus w symbolice islamu - odnoszący się jednak do nowego - męskiego odpowiednika Wenus - Athara/Avatar?), ale imię Sin rzekomo odzwierciedlało pełnię jego mocy więc zostano przy nim. Ogólnie rzecz biorąc był on - aż do upadku Babilonu, "bogiem światła". Zaś jako Rogaty Bóg-Byk, który na długi czas wszedł do religijnych rytuałów całego politeistycznego świata, odgrywał ważną rolę w kulcie płodności (zanim zapanował patriarchat, kult Młodego Boga - Syna Bogini, był nieodłącznym elementem kultów agrarnych, patriarchat przekształcił go symetrycznie w kult - Syna Bożego). Ponoć krewni Abrahama - zanim przeszli na monoteizm - do czego skłonił ich najstarszy z rodu - żyjąc w Ur (państwie-mieście należącym do Inanny), również oddawali mu cześć.
Ofiary składane księżycowemu bogu opisane są w tekstach Ras Shamra. W tekstach ugaryckich z kolei bóg-Księżyc nazywany jest czasami - Kusz. W Persji, jak i Egipcie bóg-Księżyc przedstawiany był na dekoracjach ściennych oraz głowach pomników. Stał się on sędzią ludzi i bogów, gdyż w przeciwieństwie do kultu matriarchalnego, patriarchat opiera się na surowym kodeksie (system nagród i kar). Nie ma już mowy o życiu w Zaświatach, lecz jedynie o Sądzie Ostatecznym, gdzie - tak jak za życia - nie ma równości. Począwszy od Sina - jak wynika z mitologii - zaczęto oddawać cześć w Sumerze także innym ciałom niebieskim - ale już tylko w męskiej postaci: Słońcu (b. Szamasz) oraz - Wenus w męskiej formie - Athar (dawna fenicka Asztarte/Astarte). Niektórzy twierdzą, że w pewnym okresie, Sin pełnił rolę Opiekuna Ludzi, na wzór tzw. Anioła Stróża, ale są też głosy, że byłoby to dziwne, zważywszy iż odziedziczył po swym ojcu skłonność do błądzenia, zwodzenia oraz łamania prawa (czy tak właśnie narodził się mit o Upadłych Aniołach? o Szatanie? o Wielkim Zwodzicielu?), jeśli więc rzeczywiście modlono się do Sina (cóż za ironia, że po angielsku słowo sin znaczy = grzech), to najpewniej w celu spełnienia jakichś doczesnych zachcianek.
O powszechności i trwałości kultu Nanny (Nergala alias Sina), przekonuje mnogość zachowanych na tabliczkach modlitw i peanów na jego cześć. Większość tych tekstów, jako pierwszy opracował i przetłumaczył, szwedzki uczony - Åke W. Sjöberg. Oto wybrane fragmenty z jednego z najpopularniejszych hymnów na cześć Nanny-Sina, wymieniony w sumeryjskim "katalogu" tekstów literackich:
Ofiary składane księżycowemu bogu opisane są w tekstach Ras Shamra. W tekstach ugaryckich z kolei bóg-Księżyc nazywany jest czasami - Kusz. W Persji, jak i Egipcie bóg-Księżyc przedstawiany był na dekoracjach ściennych oraz głowach pomników. Stał się on sędzią ludzi i bogów, gdyż w przeciwieństwie do kultu matriarchalnego, patriarchat opiera się na surowym kodeksie (system nagród i kar). Nie ma już mowy o życiu w Zaświatach, lecz jedynie o Sądzie Ostatecznym, gdzie - tak jak za życia - nie ma równości. Począwszy od Sina - jak wynika z mitologii - zaczęto oddawać cześć w Sumerze także innym ciałom niebieskim - ale już tylko w męskiej postaci: Słońcu (b. Szamasz) oraz - Wenus w męskiej formie - Athar (dawna fenicka Asztarte/Astarte). Niektórzy twierdzą, że w pewnym okresie, Sin pełnił rolę Opiekuna Ludzi, na wzór tzw. Anioła Stróża, ale są też głosy, że byłoby to dziwne, zważywszy iż odziedziczył po swym ojcu skłonność do błądzenia, zwodzenia oraz łamania prawa (czy tak właśnie narodził się mit o Upadłych Aniołach? o Szatanie? o Wielkim Zwodzicielu?), jeśli więc rzeczywiście modlono się do Sina (cóż za ironia, że po angielsku słowo sin znaczy = grzech), to najpewniej w celu spełnienia jakichś doczesnych zachcianek.
O powszechności i trwałości kultu Nanny (Nergala alias Sina), przekonuje mnogość zachowanych na tabliczkach modlitw i peanów na jego cześć. Większość tych tekstów, jako pierwszy opracował i przetłumaczył, szwedzki uczony - Åke W. Sjöberg. Oto wybrane fragmenty z jednego z najpopularniejszych hymnów na cześć Nanny-Sina, wymieniony w sumeryjskim "katalogu" tekstów literackich:
"(...) Jego matka, ta, która go zrodziła, Pani Nippur,
odmawia do Pana w jego stepie modlitwę:
'Modlitwa, o Pasterzu, modlitwa!'
(...) Jej [świątyni Ekur] jest on ulubieńcem, jej jest on ulubieńcem,
Pan jest ulubieńcem Ekur!
On jest mężem z rozkoszy Enlila,
Sin, któremu przyjazne wołanie jego rodzonej matki towarzyszy.
Jego matka, która go zrodziła, z miłości
mówi przyjaźnie do niego, do Sina:
Serdecznie ukochany, tym, który myśl serca koi, jesteś,
Sinie, promieniejące cielątko, na kolanach pięknie wychowane.
Wszystko pragniesz w sercu,
wszystkiego, co ma wartość, żądasz w sercu, .... ozdobo Ekur,
na kolanach Enlila życz sobie spełnienia,
obyś przepych w niebiosach stworzył!
Radosną pieśń o tobie oby Ekur śpiewało,
o twoje życie oby lud wzywał,
Sinie, w niebiosach i na ziemi obyś był olbrzymem.
(...) Pierworodny Enlila, kapłaństwo ......
królestwo niebios ci powierzył.
Bogiem, przepychem olśniewającym niebiosa jesteś,
twe księżycowe światło promieniejące jest i jasne"
(M. Bielicki, "Zapomniany świat Sumerów", s. 221-222).
Relationships between Sumerian-Babylonian rites and Judeo-Christian Patriarchate Związki sumeryjsko-babilońsko-arabskie z judeo-chrześcijańskim patriarchatem |
Jeśli jednak chodzi o ścisłość, świat antyczny pełen jest symboli półksiężyca (tak jak np. symboli swastyki), tak samo też wszystkie największe kultury starożytności (od Egiptu po Rzym czy współczesny Zachód) opierają się na symbolice sumeryjsko-babilońskiej i arabskiej. To dlatego tak łatwo znaleźć na obecnych sztandarach i pieczęciach symbolikę lunarną, jak również solarną, która jednak upatruje w Słońcu męski pierwiastek. Znajdują się one na odciskach pieczęci, stelach, wyrobach garncarskich, amuletach, tabliczkach glinianych, ciężarkach i odważnikach, nausznicach, naszyjnikach, ściennych dekoracjach, itepe, itede. W Tell-el-Obeid znaleziono miedzianego cielca z półksiężycem na czole. Bożek z ciałem byka i głową człowieka ma na czole ułożony z muszelek symbol półksiężyca (symbol byka jest po dziś dzień szeroko stosowany na całym świecie, więcej na ten temat - Tutaj*). W Ur stela Ur-Nammu przedstawia symbol półksiężyca na samej górze rejestru bóstw. Nawet chleb był pieczony w formie półksiężyca jako akt czci księżycowego boga (tak samo modne wypieki/pół-okrągłe rogale). Jedna z dwóch ciekawych tez odnoszących się do tego pre-islamskiego symbolu (półksiężyc) głosi, że nie chodzi o połączenie: Księżyc i Wenus, lecz o dokładną lokalizację Ziemi w Układzie Słonecznym. Jak wiemy z sumeryjskich tabliczek, starożytni mieszkańcy Mezopotamii znali się doskonale na astronomii. Na długo przed nowożytnymi badaczami kosmosu, potrafili określić dokładne położenie planet i ich księżyców. W.w. teza głosi zatem, że owa gwiazdka w symbolu - oznacza nasze Słońce (Sol - żeńska forma), oraz Ziemię (Terra/Gaia) przesłoniętą przez Księżyc. Czyżby zatem ów symbol był kosmicznym-adresem naszego domu? Druga teza - która leży u podstaw gnostycznych wierzeń - głosi z kolei, że zamiast naszego Sol, może chodzić o inne słońce, z którego wywodzili się An/Enlil czy Enlil, a później także Ozyrys i Izyda. Syriusz od dawna przewija się w okultystycznych tekstach, gdzie pod mianem "Czarnego Słońca" - wskazuje na "żeński pierwiastek". Czy stąd narodziło się określenie: "Czarna Madonna"? Wszystko to są jedynie tezy, można w nie wierzyć lub nie. Ale czy pamiętacie jak zwano Sina w połączeniu z kultem Trój-Bogini? "Panem Syriusza" ('Lord of Sirius’).
Ur-Chaldejskie było tak oddane księżycowemu bogu, że nazywano je czasami - Nannar na tabliczkach pochodzących z okresu jego świetności. Świątynia boga-Księżyca została odkryta w Ur przez Leonarda Woolley’a. Wydobył on na światło dzienne wiele artefaktów związanych z kultem Księżyca, które obecnie znajdują się w Brytyjskim Muzeum. Haran był kolejnym miastem znanym z oddania kultowi Księżyca. Czczono tam wszystkie 'Siedem Mocy Planetarnych' ze szczególnym uwzględnieniem Bogini Matki - Słońce oraz jej-Syna, Księżyc. Bogini ta była utożsamiana także z Tyche, Selene czy też Atargatis-Artemidą z Hierapolis.
Ur-Chaldejskie było tak oddane księżycowemu bogu, że nazywano je czasami - Nannar na tabliczkach pochodzących z okresu jego świetności. Świątynia boga-Księżyca została odkryta w Ur przez Leonarda Woolley’a. Wydobył on na światło dzienne wiele artefaktów związanych z kultem Księżyca, które obecnie znajdują się w Brytyjskim Muzeum. Haran był kolejnym miastem znanym z oddania kultowi Księżyca. Czczono tam wszystkie 'Siedem Mocy Planetarnych' ze szczególnym uwzględnieniem Bogini Matki - Słońce oraz jej-Syna, Księżyc. Bogini ta była utożsamiana także z Tyche, Selene czy też Atargatis-Artemidą z Hierapolis.
Al-Uzza and later Sun-god crowned by eagle Al-Uzza i późniejszy bożek Słońca zwieńczony Orłem |
The priest and priestess sarcophagus, IV c. A.D., Tunisia |
Moon God - Sin |
W roku 1950 w Hazor w Północnym Izraelu odnaleziono wielką świątynię księżycowego boga. Znaleziono tam dwa posążki przedstawiające boga Księżyca. Każdy z nich przedstawiał siedzącego człowieka z półksiężycem wyrzeźbionym na piersi. Z napisów jakie towarzyszyły bożkom wynika, że były one bóstwami księżycowymi. Kilka mniejszych statuetek odnaleziono w pobliżu, które zidentyfikowano na podstawie inskrypcji jako córki boga-Księżyca.
A jak się ma sprawa z dzisiejszą Arabią? Jak zauważa profesor Carelton S. Coon, „Muzułmanie notorycznie gardzą zachowaniem tradycji wczesnego okresu pogańskiego i skłonni są przekręcać wymowę przed-islamskiej historii jaką pozwalają zachować, nadając jej anachroniczne brzmienie.” (Czy z tego samego powodu współczesny dżihad za cel stawia sobie zniszczenie wszystkich zabytków pre-islamskich od Iraku - dawny Babilon - po pd-wschodnią Afrykę i Arabię/Jemen?) Tylko dzięki wyrwanym zębowi czasu strzępom historii wiemy, że arabski męski bożek personifikacja Wenus - Athar, wyewoluował później w All-hat, bóstwo to zlało się wnet z Sinem w jedno, stając się bóstwem zaświatów i samej śmierci. Jednak najciekawsza w tej przemianie, jest wzmianka z eposu "Atra-hasis", na glinianych tabliczkach sprzed ok. 1700 lat p.n.e., pochodzących z Babilonu, na temat bóstwa Alla - w które ostatecznie przemienił się Athar. Jak zauważa Samuel Noah Kramer, mainstreamowe ośrodki naukowe, związane ściśle z zachodnią katedrą archeologii-asyriologii, wydają się kompletnie ślepe i głuche na temat tej pokrewnej deifikacji, które przez pewien czas było utożsamiane nie tylko z Mardukiem, ale i Tammuzem (dawniej Dumuzi - małżonek Inanny), później Bachusem/Panem, etc. Wraz z pojawieniem się tego bóstwa, narodził się w Mezopotamii kult ofiarowania Świętego Króla (a więc ludzkich ofiar oraz rytualnego/świątynnego kanibalizmu czy prostytucji). Ten sam deifikowany Alla (Tammuz) miał - jak wynika z mitologii babilońskiej - podsunąć ówczesnemu królowi państwa-miasta, aby czcił - 7 Planet oraz 12 Znaków Zodiaku, co ponoć tak rozgniewało króla, iż kazał go zabić - stąd zrodziła się żałoba po Świętym Królu, zaś do mitów o powracającej z Zaświatów Inanny, dołączono ów o śmierci jej małżonka (pisałam o tym - Tutaj1, Tutaj2 i Tutaj3).
Ciekawe jest również to, że bóg księżycowy Sin, powiązany był z wszelką ukrytą wiedzą: wiedzą tajemną (tak jak późniejszy Hermes/Merkury, etc), która od niepamiętnych czasów wiązana była z jasnowidzeniem, wróżbiarstwem, czarami (ale i władzą oraz bogactwem doczesnym). W czasach pre-patriarchalnych ułożono znaną do dzisiaj tablicę 12 Znaków Zodiaku, także wtedy Mezopotamia zrodziła koncepcję 7 Mocy Planetarnych (późniejszych grecko-rzymskich tytanów) czy też zachodnich 7 dni tygodnia, 12 miesięcy, etc, którą patriarchat zgrabnie zaadoptował. A jak wiadomo, kult lunarny, który w kolejnych wiekach przybierał różne formy, zarówno męskie, jak i żeńskie (chodziło wszak o "moc" kryjącą się w blasku księżyca, o jego fazy-cykle), silnie był powiązany z elementem wody. W dawnych czasach Ryba - była symbolem płodności i śmierci zarazem oraz ... (po dziś dzień) - 12 znakiem Babilońskiego Zodiaku. Czyż nie tylu było - Apostołów? No i ta ... "ryba" (sic!).
Dowody archeologiczne wykazują niezbicie, że dominującą religią Arabii (tuż przed przejściem na islam) był kult księżycowego boga Sina. Stary Testament nieustannie ganił oddawanie czci temu bożkowi (vide: Pwt. 4,19; Pwt. 17,3; 2Krl. 21:3 i 2 Krl. 21:5; 2 Krl. 23:5; Jer. 8:12; Jer. 19:13; Sof. 1:5). Kiedy Izraelici popadali w praktyki bałwochwalcze, był to najczęściej kult Księżyca (kult złotego cielca). W czasach starotestamentowych Nabonidus (555-539 prz. Chr.), ostatni król babiloński zbudował Tayma w Arabii jako centrum kultu boga-Księżyca. Stwierdza Segall „Gwiezdna religia południowej Arabii była wtedy zdominowana Księżycem-bogiem w różnych odmianach.”
Wielu uczonych zauważa, że imię księżycowego boga „Sin” obecne jest w semickich nazwach takich jak góra Synaj, pustynia Synaj itd. Po ang. Synaj pisze się - Sinai, prawda? Nabatejska inskrypcja znaleziona na Synaju rozpowszechnia takie imiona jak: Allah, El oraz Allat, które odnoszą się do lokalnych bóstw z tamtego okresu Al-Uzza, Baal oraz Manutu (Manat) (Negev 11). Ciekawe jest to, że imię Allat pojawia się często w południowoarabskim języku. Np. jako "Shalm-Allat" = "Pokój Bogini", albo "Amat-allahi" = "służka Boga" czy też "Halaf-Ilahi" = "Następczyni Allaha". Allat była czczona w świecie islamskim w al-Ta'if jeszcze przez długi czas, aż słudzy Mahometa kazali zburzyć-spalić jej sanktuaria.
Późniejszy Alla(h) był wpierw babilońskim (mającym korzenie w plemionach nomadów z Jemenu) bogiem wojny, przemocy, ludzkich ofiar i podstępu oraz - co znamienne - Rewolucji. Gdyż gdziekolwiek zadomowił się ten kult, tam jego wyznawcy wszczynali rebelię przeciw panującym boginiom, bogom i królom. Tak stało się w Mezopotamii, gdzie zmieszany z miejscowymi bóstwami świata podziemnego - Alla(h) wystąpił przeciwko najwyższej władzy boga Anu (An) i reszty Niebian. Chociaż w tamtym czasie "czarnogłowi" (= mieszkańcy Mezopotamii) oddawali cześć różnym deifikacjom a sam An był wyniosłym bogiem nie mieszającym się w sprawy ludzi, pomimo to, cześć mu oddawana wzbudzała w wyznawcach Allaha wstręt. Trudno jednak jednoznacznie powiedzieć, kiedy dokładnie miałoby dojść do buntu na czele którego stał Allah. "Atra-hasis" pozostawia spore pole do spekulacji. Raczej nie chodziło o czasy Abrahama, wszak opuszczając Ur, zostawił za sobą istniejący jeszcze wtedy kult bogini Inanny. Według mnie musiał to być okres pomiędzy Exodusem a Niewolą Babilońską - ale to tylko moja hipoteza.
Warto uzmysłowić sobie (i zapamiętać), że kiedy gdzie indziej popularność boga-Księżyca malała, Arabowie pozostali wierni swemu przekonaniu, że Księżyc-bóg jest największym ze wszystkich bogów. Mimo, że do jego czasu oddawali cześć 360 bożkom w Kabie, Księżyc-bóg pozostawał ich najważniejszym bóstwem. Może wpływ na to miały - tak jak w przypadku innych patriarchalnych religii - zachowane przez Mahometa kluczowe symbole matriarchalne oraz obrzędy? Mekka była najświętszym miejscem pogańskiej Arabii na długo przed Mahometem i jest nim do dzisiaj o czym nikt nie ma wątpliwości.
W 1944 roku G. Caton Thompson w swojej książce Groby i Księżycowe świątynie Hureidhy przedstawiła swoje odkrycie świątyni boga-Księżyca w południowej Arabii. Znaleziono tam symbole półksiężyca, nie mniej jak 21 inskrypcji z imieniem Sin oraz posąg, który być może jest właśnie owym księżycowym bożkiem. Inni znani archeologowie później potwierdzili to. Materiał zebrany na miejscu wykopaliska potwierdza, że świątynia była czynna jeszcze w czasach chrześcijańskich (co jest niezwykle intrygujące). Dowody pochodzące zarówno z północnej i południowej Arabii pokazują, że kult Księżyca-boga był nie tylko aktywny w czasie Mahometa, ale że był to główny kult religijny. Według rozlicznych inskrypcji imię boga-Księżyca było Sin, jednak jego tytuł al-ilah oznaczający "Bóstwo" (pamiętacie jak zwano dawniej boginię Al-Lat?) sugerował, że był on głównym bóstwem wśród wielu bogów. Jak zauważył Coon „Bóg Il albo Ilah początkowo był fazą Księżyca-boga.” Księżycowy bóg zwany al-ilah (= Bóg), został skrócony do formy Allah już w przed-islamskich czasach. Pogańscy Arabowie dawali imię Allah swoim dzieciom: Tak było na przykład z ojcem Mohameta i jego wujem. Fakt ten dowodzi, że Allah był zaledwie tytułem boga-Księżyca w czasach Mahometa.
Profesor Coon kontynuuje: „Podobnie, pod wpływem Mahometa, mało znany Ilah staje się Al-Ilahem, bogiem czy jak kto woli Allahem - Najwyższym Bytem.”
A jak się ma sprawa z dzisiejszą Arabią? Jak zauważa profesor Carelton S. Coon, „Muzułmanie notorycznie gardzą zachowaniem tradycji wczesnego okresu pogańskiego i skłonni są przekręcać wymowę przed-islamskiej historii jaką pozwalają zachować, nadając jej anachroniczne brzmienie.” (Czy z tego samego powodu współczesny dżihad za cel stawia sobie zniszczenie wszystkich zabytków pre-islamskich od Iraku - dawny Babilon - po pd-wschodnią Afrykę i Arabię/Jemen?) Tylko dzięki wyrwanym zębowi czasu strzępom historii wiemy, że arabski męski bożek personifikacja Wenus - Athar, wyewoluował później w All-hat, bóstwo to zlało się wnet z Sinem w jedno, stając się bóstwem zaświatów i samej śmierci. Jednak najciekawsza w tej przemianie, jest wzmianka z eposu "Atra-hasis", na glinianych tabliczkach sprzed ok. 1700 lat p.n.e., pochodzących z Babilonu, na temat bóstwa Alla - w które ostatecznie przemienił się Athar. Jak zauważa Samuel Noah Kramer, mainstreamowe ośrodki naukowe, związane ściśle z zachodnią katedrą archeologii-asyriologii, wydają się kompletnie ślepe i głuche na temat tej pokrewnej deifikacji, które przez pewien czas było utożsamiane nie tylko z Mardukiem, ale i Tammuzem (dawniej Dumuzi - małżonek Inanny), później Bachusem/Panem, etc. Wraz z pojawieniem się tego bóstwa, narodził się w Mezopotamii kult ofiarowania Świętego Króla (a więc ludzkich ofiar oraz rytualnego/świątynnego kanibalizmu czy prostytucji). Ten sam deifikowany Alla (Tammuz) miał - jak wynika z mitologii babilońskiej - podsunąć ówczesnemu królowi państwa-miasta, aby czcił - 7 Planet oraz 12 Znaków Zodiaku, co ponoć tak rozgniewało króla, iż kazał go zabić - stąd zrodziła się żałoba po Świętym Królu, zaś do mitów o powracającej z Zaświatów Inanny, dołączono ów o śmierci jej małżonka (pisałam o tym - Tutaj1, Tutaj2 i Tutaj3).
Ciekawe jest również to, że bóg księżycowy Sin, powiązany był z wszelką ukrytą wiedzą: wiedzą tajemną (tak jak późniejszy Hermes/Merkury, etc), która od niepamiętnych czasów wiązana była z jasnowidzeniem, wróżbiarstwem, czarami (ale i władzą oraz bogactwem doczesnym). W czasach pre-patriarchalnych ułożono znaną do dzisiaj tablicę 12 Znaków Zodiaku, także wtedy Mezopotamia zrodziła koncepcję 7 Mocy Planetarnych (późniejszych grecko-rzymskich tytanów) czy też zachodnich 7 dni tygodnia, 12 miesięcy, etc, którą patriarchat zgrabnie zaadoptował. A jak wiadomo, kult lunarny, który w kolejnych wiekach przybierał różne formy, zarówno męskie, jak i żeńskie (chodziło wszak o "moc" kryjącą się w blasku księżyca, o jego fazy-cykle), silnie był powiązany z elementem wody. W dawnych czasach Ryba - była symbolem płodności i śmierci zarazem oraz ... (po dziś dzień) - 12 znakiem Babilońskiego Zodiaku. Czyż nie tylu było - Apostołów? No i ta ... "ryba" (sic!).
Dowody archeologiczne wykazują niezbicie, że dominującą religią Arabii (tuż przed przejściem na islam) był kult księżycowego boga Sina. Stary Testament nieustannie ganił oddawanie czci temu bożkowi (vide: Pwt. 4,19; Pwt. 17,3; 2Krl. 21:3 i 2 Krl. 21:5; 2 Krl. 23:5; Jer. 8:12; Jer. 19:13; Sof. 1:5). Kiedy Izraelici popadali w praktyki bałwochwalcze, był to najczęściej kult Księżyca (kult złotego cielca). W czasach starotestamentowych Nabonidus (555-539 prz. Chr.), ostatni król babiloński zbudował Tayma w Arabii jako centrum kultu boga-Księżyca. Stwierdza Segall „Gwiezdna religia południowej Arabii była wtedy zdominowana Księżycem-bogiem w różnych odmianach.”
Wielu uczonych zauważa, że imię księżycowego boga „Sin” obecne jest w semickich nazwach takich jak góra Synaj, pustynia Synaj itd. Po ang. Synaj pisze się - Sinai, prawda? Nabatejska inskrypcja znaleziona na Synaju rozpowszechnia takie imiona jak: Allah, El oraz Allat, które odnoszą się do lokalnych bóstw z tamtego okresu Al-Uzza, Baal oraz Manutu (Manat) (Negev 11). Ciekawe jest to, że imię Allat pojawia się często w południowoarabskim języku. Np. jako "Shalm-Allat" = "Pokój Bogini", albo "Amat-allahi" = "służka Boga" czy też "Halaf-Ilahi" = "Następczyni Allaha". Allat była czczona w świecie islamskim w al-Ta'if jeszcze przez długi czas, aż słudzy Mahometa kazali zburzyć-spalić jej sanktuaria.
Późniejszy Alla(h) był wpierw babilońskim (mającym korzenie w plemionach nomadów z Jemenu) bogiem wojny, przemocy, ludzkich ofiar i podstępu oraz - co znamienne - Rewolucji. Gdyż gdziekolwiek zadomowił się ten kult, tam jego wyznawcy wszczynali rebelię przeciw panującym boginiom, bogom i królom. Tak stało się w Mezopotamii, gdzie zmieszany z miejscowymi bóstwami świata podziemnego - Alla(h) wystąpił przeciwko najwyższej władzy boga Anu (An) i reszty Niebian. Chociaż w tamtym czasie "czarnogłowi" (= mieszkańcy Mezopotamii) oddawali cześć różnym deifikacjom a sam An był wyniosłym bogiem nie mieszającym się w sprawy ludzi, pomimo to, cześć mu oddawana wzbudzała w wyznawcach Allaha wstręt. Trudno jednak jednoznacznie powiedzieć, kiedy dokładnie miałoby dojść do buntu na czele którego stał Allah. "Atra-hasis" pozostawia spore pole do spekulacji. Raczej nie chodziło o czasy Abrahama, wszak opuszczając Ur, zostawił za sobą istniejący jeszcze wtedy kult bogini Inanny. Według mnie musiał to być okres pomiędzy Exodusem a Niewolą Babilońską - ale to tylko moja hipoteza.
Warto uzmysłowić sobie (i zapamiętać), że kiedy gdzie indziej popularność boga-Księżyca malała, Arabowie pozostali wierni swemu przekonaniu, że Księżyc-bóg jest największym ze wszystkich bogów. Mimo, że do jego czasu oddawali cześć 360 bożkom w Kabie, Księżyc-bóg pozostawał ich najważniejszym bóstwem. Może wpływ na to miały - tak jak w przypadku innych patriarchalnych religii - zachowane przez Mahometa kluczowe symbole matriarchalne oraz obrzędy? Mekka była najświętszym miejscem pogańskiej Arabii na długo przed Mahometem i jest nim do dzisiaj o czym nikt nie ma wątpliwości.
W 1944 roku G. Caton Thompson w swojej książce Groby i Księżycowe świątynie Hureidhy przedstawiła swoje odkrycie świątyni boga-Księżyca w południowej Arabii. Znaleziono tam symbole półksiężyca, nie mniej jak 21 inskrypcji z imieniem Sin oraz posąg, który być może jest właśnie owym księżycowym bożkiem. Inni znani archeologowie później potwierdzili to. Materiał zebrany na miejscu wykopaliska potwierdza, że świątynia była czynna jeszcze w czasach chrześcijańskich (co jest niezwykle intrygujące). Dowody pochodzące zarówno z północnej i południowej Arabii pokazują, że kult Księżyca-boga był nie tylko aktywny w czasie Mahometa, ale że był to główny kult religijny. Według rozlicznych inskrypcji imię boga-Księżyca było Sin, jednak jego tytuł al-ilah oznaczający "Bóstwo" (pamiętacie jak zwano dawniej boginię Al-Lat?) sugerował, że był on głównym bóstwem wśród wielu bogów. Jak zauważył Coon „Bóg Il albo Ilah początkowo był fazą Księżyca-boga.” Księżycowy bóg zwany al-ilah (= Bóg), został skrócony do formy Allah już w przed-islamskich czasach. Pogańscy Arabowie dawali imię Allah swoim dzieciom: Tak było na przykład z ojcem Mohameta i jego wujem. Fakt ten dowodzi, że Allah był zaledwie tytułem boga-Księżyca w czasach Mahometa.
Profesor Coon kontynuuje: „Podobnie, pod wpływem Mahometa, mało znany Ilah staje się Al-Ilahem, bogiem czy jak kto woli Allahem - Najwyższym Bytem.”
Muhammad redicating the black stone |
Fakt ten jest odpowiedzią na następujące pytania: „Dlaczego Allah nie jest zdefiniowany w Koranie?” oraz „Dlaczego Mahomet zakładał, że pogańscy Arabowie wiedzieli już kim był Allah?” Powiedział on: „Słuchajcie, wierzycie przecież, że Allach (bóg-Księżyc) jest największym ze wszystkich bogów. To czego chcę, to to, żebyście przyjęli, że jest on jedynym bogiem. Nie odbieram wam Allaha, którego znacie i czcicie. Odbieram jedynie jego żonę i córki oraz wszystkich innych bogów.” (widać wyraźnie zatem, że tak jak w przypadku innych patriarchalnych religii, także i w tej chodziło przede wszystkim o supremację męskiego pierwiastka, monoteizmu. W końcu wszystkie najważniejsze matriarchalne symbole, dogmaty, rytuały a nawet tytuły, zostały skopiowane/zachowane). Mahomet został wychowany w religii księżycowego boga Allaha. Jednak posunął się o krok dalej niż jego pogańscy-patriarchalni współplemieńcy. Podczas gdy wszyscy oni wiedzieli że Allah (bóg-Księżyc) jest największy ze wszystkich bóstw w ich panteonie, Mahomet zdecydował, że Allach był nie tylko największym, ale jedynym bogiem. Na tamten czas najskuteczniejszym narzędziem światowej Przemiany światopoglądowej był - wojujący monoteizm.
Politeistyczny kontekst kultu Allaha widoczny jest również z pierwszego zdania muzułmańskiego credo: „Allah jest Największy.” Arabskie słowo dobitnie podkreśla kontrast między większym a mniejszym. Prawdą jest również, że pogańscy Arabowie nigdy nie zarzucali Mahometowi, że ogłasza on im innego Allaha od tego, którego już znali i czcili. Stąd „Allah” był bogiem-Księżycem jak wykazują archeologiczne dowody.
Mohamet usiłował osiągnąć swój cel na dwa sposoby. Poganom mówił, że wierzy w księżycowego boga Allaha. Żydom i chrześcijanom mówił z kolei, że Allah jest także ich Bogiem, powołując się na skopiowane z Biblii ustępy. Jednak Żydzi i chrześcijanie odrzucili jego Allaha jako fałszywego boga (jak wiemy 3 patriarchaty chwalą się wszem i wobec, że tylko ich Bóg jest jeden-prawdziwy a wszystkie inne bożki fałszywe albo zatem Bóg-Jedyny ma schizofrenię, albo przebywając w kilku wyznaniach jednocześnie ukrywa przed swymi wiernymi, kim tak naprawdę jest - co tłumaczy, dlaczego nie zdradza nikomu swego prawdziwego imienia; albo - co pewniejsze - jest on wyłącznie wytworem chorych na władzę i manonę - kapłanów, którzy z jakiegoś tajemniczego powodu gardzą kobietami, za to miłują głęboko - dzieci. Osobiście - nie znajduję w tym żadnego sensu, żadnej logiki - chociaż mężczyźni pysznią się tym, iż są z nią za pan brat. Według mnie jedyny powód, dla którego na całym świecie tysiące lat temu zapanował Patriarchat jest banalny. Chodziło o władzę, o dominację mężczyzn w każdej sferze życia. W rzeczywistości bowiem dzisiejszy patriarchat posługuje się tymi samymi symbolami i wierzeniami, co dawni wyznawcy matriarchatu).
Al-Kindi, jeden z wczesnych chrześcijańskich apologetów przeciw islamowi, wykazał, że islam i jego bóg Allah nie pochodzą z Biblii lecz od pogańskich Sabean. Nie czcili oni Boga Biblii lecz księżycowego bożka i jego pseudo córki al-Uzza, al-Lat i Manat. Dr Newman podsumowuje swoje studium wczesnych debat chrześcijańsko-muzułmańskich następującym stwierdzeniem: „Islam okazał się być odrębną i antagonistyczną religią, która powstała z bałwochwalstwa.” Z kolei islamista Cesar Farah konkluduje: „Nie ma więc powodu, aby przyjąć, że idea Allaha przekazana została muzułmanom od chrześcijan i żydów." Arabowie oddawali cześć księżycowemu bogu jako najwyższemu bóstwu na długo przed pojawieniem się judaizmu i chrześcijaństwa. Jednak to nie był biblijny monoteizm. Podczas gdy bóg-Księżyc był największym spośród innych bogów i bogiń, nadal był to politeistyczny panteon bóstw. Teraz, kiedy odkryto wykopaliska księżycowych bożków nie sposób dłużej unikać faktu, że Allah był pogańskim bogiem w przed-islamskiej epoce.
Politeistyczny kontekst kultu Allaha widoczny jest również z pierwszego zdania muzułmańskiego credo: „Allah jest Największy.” Arabskie słowo dobitnie podkreśla kontrast między większym a mniejszym. Prawdą jest również, że pogańscy Arabowie nigdy nie zarzucali Mahometowi, że ogłasza on im innego Allaha od tego, którego już znali i czcili. Stąd „Allah” był bogiem-Księżycem jak wykazują archeologiczne dowody.
Mohamet usiłował osiągnąć swój cel na dwa sposoby. Poganom mówił, że wierzy w księżycowego boga Allaha. Żydom i chrześcijanom mówił z kolei, że Allah jest także ich Bogiem, powołując się na skopiowane z Biblii ustępy. Jednak Żydzi i chrześcijanie odrzucili jego Allaha jako fałszywego boga (jak wiemy 3 patriarchaty chwalą się wszem i wobec, że tylko ich Bóg jest jeden-prawdziwy a wszystkie inne bożki fałszywe albo zatem Bóg-Jedyny ma schizofrenię, albo przebywając w kilku wyznaniach jednocześnie ukrywa przed swymi wiernymi, kim tak naprawdę jest - co tłumaczy, dlaczego nie zdradza nikomu swego prawdziwego imienia; albo - co pewniejsze - jest on wyłącznie wytworem chorych na władzę i manonę - kapłanów, którzy z jakiegoś tajemniczego powodu gardzą kobietami, za to miłują głęboko - dzieci. Osobiście - nie znajduję w tym żadnego sensu, żadnej logiki - chociaż mężczyźni pysznią się tym, iż są z nią za pan brat. Według mnie jedyny powód, dla którego na całym świecie tysiące lat temu zapanował Patriarchat jest banalny. Chodziło o władzę, o dominację mężczyzn w każdej sferze życia. W rzeczywistości bowiem dzisiejszy patriarchat posługuje się tymi samymi symbolami i wierzeniami, co dawni wyznawcy matriarchatu).
Al-Kindi, jeden z wczesnych chrześcijańskich apologetów przeciw islamowi, wykazał, że islam i jego bóg Allah nie pochodzą z Biblii lecz od pogańskich Sabean. Nie czcili oni Boga Biblii lecz księżycowego bożka i jego pseudo córki al-Uzza, al-Lat i Manat. Dr Newman podsumowuje swoje studium wczesnych debat chrześcijańsko-muzułmańskich następującym stwierdzeniem: „Islam okazał się być odrębną i antagonistyczną religią, która powstała z bałwochwalstwa.” Z kolei islamista Cesar Farah konkluduje: „Nie ma więc powodu, aby przyjąć, że idea Allaha przekazana została muzułmanom od chrześcijan i żydów." Arabowie oddawali cześć księżycowemu bogu jako najwyższemu bóstwu na długo przed pojawieniem się judaizmu i chrześcijaństwa. Jednak to nie był biblijny monoteizm. Podczas gdy bóg-Księżyc był największym spośród innych bogów i bogiń, nadal był to politeistyczny panteon bóstw. Teraz, kiedy odkryto wykopaliska księżycowych bożków nie sposób dłużej unikać faktu, że Allah był pogańskim bogiem w przed-islamskiej epoce.
Syria - temple Noboa was a foundation of the temple of Allat |
Temple of Allat, Hatra Iraq |
Temple of Allat, Hatra/Iraq (Unesco World Heritage) - photo made by Nico Tondini |
Czy nie zastanawia więc, że symbolem islamu jest - nadal - półksiężyc? Że znajduje się on na szczytach minaretów i meczetów? Że jest on na flagach państw islamskich? Że muzułmanie poszczą przez cały miesiąc, który rozpoczyna i kończy się pojawieniem się na niebie półksiężyca? Hm ...
Podsumowanie:
Pogańscy Arabowie czcili księżycowego boga Allaha modląc się w stronę Mekki kilka razy dziennie (na Wschód - co symbolizuje gwiazdka w półksiężycu = Wenus/Athar), odbywając pielgrzymkę do Mekki, okrążając wielokrotnie świątynię boga Księżyca zwaną Ka'ba, całując czarny kamień, zabijając zwierzę na ofiarę dla księżycowego bożka (najczęściej biedną kozę - dawny symbol matriarchalnej Trój-Bogini), itd... Twierdzenie muzułmanów, że Allah jest bogiem z Biblii, i że islam powstał z religii proroków i apostołów rozpada się w świetle konkretnych, niekwestionowanych już w świecie nauki dowodów archeologicznych. Ale tak samo ma się sprawa z samym judeochrześcijaństwem, które również wywodzi się z Babilonii i Egiptu. Islam nie jest niczym innym, jak tylko ożywieniem starożytnego kultu boga-Księżyca. Zapożyczył on symbolikę, obrzędy, ceremonie a nawet imię swego boga od pogańskiej religii Księżyca, która sama z siebie, także była kolejnym ... kłamstwem, metamorfozą dawnego matriarchalnego systemu wierzeń. O czym to świadczy? Jest to dobry przykład na to, co Patriarchat światowy (w judaizmie, chrześcijaństwie, ale także w hinduizmie czy buddyzmie, czy wcześniej w mezopotamskich i egipskich kultach) uczynił z poprzedzającym go - Matriarchatem. W moim odczuciu - Patriarchat jest kanibalem i kameleonem, który pożarł najistotniejsze dogmaty Matriarchatu, kształtując z nich własną osobowość/strukturę. Czy gdyby Patriarchat nie miał przed sobą żadnego wysoko zaawansowanego systemu wierzeń, systemu społecznego, byłby w stanie stworzyć tak potężną dogmę? Wydaje mi się, że nie. Ale też z drugiej strony - kierując się intuicją - stawiam samej sobie pytanie: Czy Matriarchat był pierwszy? Tak naprawdę nie znamy pierwszych cywilizacji zamieszkujących tę planetę (Markawasi, Göbekli Tepe, Lemuria, Atlantyda, etc). Jestem jednak przekona - opierając swą wiedzę na studiach i obserwacji (dzięki także współczesnym odkryciom megalitycznych struktur), że nasza Cywilizacja (począwszy od Mezopotamii kończąc na Stanach Zjednoczonych/Unii Europejskiej aż po Tygrysy Azji) jest głęboko zapóźniona względem wiedzy, jaką dysponowali nasi odlegli przodkowie. Według mnie - to My dzisiaj wciąż tkwimy w Wiekach Ciemnych, jesteśmy Neandertalczykami umysłowymi, daleko Nam do splendoru Pierwszych Ziemian i kto wie czy kiedykolwiek im dorównamy. Współczesne religie, światopoglądy, styl życia i pogarda z jaką zwracamy się do siebie nawzajem, nie nastrajają optymistycznie, coraz bardziej oddalamy się od Złotego Wieku.
Podsumowanie:
Pogańscy Arabowie czcili księżycowego boga Allaha modląc się w stronę Mekki kilka razy dziennie (na Wschód - co symbolizuje gwiazdka w półksiężycu = Wenus/Athar), odbywając pielgrzymkę do Mekki, okrążając wielokrotnie świątynię boga Księżyca zwaną Ka'ba, całując czarny kamień, zabijając zwierzę na ofiarę dla księżycowego bożka (najczęściej biedną kozę - dawny symbol matriarchalnej Trój-Bogini), itd... Twierdzenie muzułmanów, że Allah jest bogiem z Biblii, i że islam powstał z religii proroków i apostołów rozpada się w świetle konkretnych, niekwestionowanych już w świecie nauki dowodów archeologicznych. Ale tak samo ma się sprawa z samym judeochrześcijaństwem, które również wywodzi się z Babilonii i Egiptu. Islam nie jest niczym innym, jak tylko ożywieniem starożytnego kultu boga-Księżyca. Zapożyczył on symbolikę, obrzędy, ceremonie a nawet imię swego boga od pogańskiej religii Księżyca, która sama z siebie, także była kolejnym ... kłamstwem, metamorfozą dawnego matriarchalnego systemu wierzeń. O czym to świadczy? Jest to dobry przykład na to, co Patriarchat światowy (w judaizmie, chrześcijaństwie, ale także w hinduizmie czy buddyzmie, czy wcześniej w mezopotamskich i egipskich kultach) uczynił z poprzedzającym go - Matriarchatem. W moim odczuciu - Patriarchat jest kanibalem i kameleonem, który pożarł najistotniejsze dogmaty Matriarchatu, kształtując z nich własną osobowość/strukturę. Czy gdyby Patriarchat nie miał przed sobą żadnego wysoko zaawansowanego systemu wierzeń, systemu społecznego, byłby w stanie stworzyć tak potężną dogmę? Wydaje mi się, że nie. Ale też z drugiej strony - kierując się intuicją - stawiam samej sobie pytanie: Czy Matriarchat był pierwszy? Tak naprawdę nie znamy pierwszych cywilizacji zamieszkujących tę planetę (Markawasi, Göbekli Tepe, Lemuria, Atlantyda, etc). Jestem jednak przekona - opierając swą wiedzę na studiach i obserwacji (dzięki także współczesnym odkryciom megalitycznych struktur), że nasza Cywilizacja (począwszy od Mezopotamii kończąc na Stanach Zjednoczonych/Unii Europejskiej aż po Tygrysy Azji) jest głęboko zapóźniona względem wiedzy, jaką dysponowali nasi odlegli przodkowie. Według mnie - to My dzisiaj wciąż tkwimy w Wiekach Ciemnych, jesteśmy Neandertalczykami umysłowymi, daleko Nam do splendoru Pierwszych Ziemian i kto wie czy kiedykolwiek im dorównamy. Współczesne religie, światopoglądy, styl życia i pogarda z jaką zwracamy się do siebie nawzajem, nie nastrajają optymistycznie, coraz bardziej oddalamy się od Złotego Wieku.
No wszystko pięknie tylko Biblia jest jedyną księgą w której kobieta jest równa mężczyźnie a mężczyzna kobiecie. Trzeba tylko czytać ze zrozumieniem a nie w okularach zwanych "nieobiektywne czytanie danego tekstu" . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń