Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2011

"Trzy konserwatyzmy" - Ryszard Legutko. Część I

Obraz
    Prof. Ryszard Legutko (Esej ukazał się w książce „Podzwonne dla błazna”, Ośrodek Myśli Politycznej, Kraków 2006); 19.04.2007r. Tekst poniższy jest próbą zmierzenia się z niewykonalnym zadaniem wyjaśnienia granic i sensu myśli konserwatywnej. Nazwanie przedsięwzięcia niewykonalnym* bierze się nie tyle stąd, że podobne zamierzenia nie przyniosły jak dotąd zadowalających rezultatów, ile z samej natury myśli konserwatywnej, która przez swoją relacyjność umyka jednoznacznym klasyfikacjom. Treść konserwatyzmu wydaje się bowiem w każdym wypadku zależna od tego, co jest przedmiotem zachowania ( conservatio ); da się przeto wyciągnąć uzasadniony wniosek, iż może służyć ona praktycznie dowolnym celom.  Systematyzacja przestaje być w ogóle możliwa, jako że cały sens konserwatyzmu wyrażałby się wtedy wyłącznie w psychologicznym odruchu, który może przejawiać się w różnych okolicznościach i kontekstach . Wybitni obrońcy konserwatywnego myślenia epoki nowożytnej zdawali sobie sprawę z tego

"Kim jest autor" - Michel Foucault. Część II

Obraz
Sposób, w jaki krytyka literacka już od dawna definiuje autora — albo raczej konstruuje formę-autora na podstawie istniejących tekstów i wypowiedzi — bezpośrednio wywodzi się ze sposobu, w jaki tradycja chrześcijańska uwiarygodniała posiadane przez nią teksty. Innymi słowy, by „odnaleźć" autora w dziele, krytyka współczesna stosuje schematy bardzo bliskie egzegezie chrześcijańskiej, gdyż stara się dowieść wartości tekstu, powołując się na świętość autora. W De viris illustribus św. Hieronim wyjaśnia, że homonimia nie jest wystarczającym dowodem na tożsamość autorów wielu dzieł: różne osoby mogą nosić to samo imię albo też ktoś mógłby nadużyć innego imienia. Gdy zwracamy się ku tradycji tekstualnej, okazuje się, że imię lub nazwisko nie jest wystarczającym znakiem jednostkowości. Jak więc przypisać wiele wypowiedzi temu samemu autorowi? Co począć z funkcją autora, gdy nie wiadomo, czy mamy do czynienia zjedna, czy wieloma osobami? Święty Hieronim proponuje cztery kryteria:

"Kim jest autor" - Michel Foucault. Część I

Obraz
Paul Michel Foucault (1926 - 1984) Jak autor staje się jednostką w takiej kulturze jak nasza, jaki status zostaje mu przydzielony, od kiedy na przykład zaczyna się badać jego autentyczność, w jakim systemie wartości zostaje umieszczony, od kiedy zaczęto opowiadać nie tylko życie bohaterów, ale też autorów, kiedy powstała fundamentalna kategoria krytyczna „człowiek-i-dzieło"? — wszystko to powinno zostać poddane analizie. Tu jednak chciałbym poprzestać na stosunku tekstu do autora i zastanowić się nad tym, w jaki sposób tekst wskazuje na postać, która, z pozoru przynajmniej, znajduje się zarówno przed, jak i poza nim. Punktem wyjścia jest dla mnie sformułowanie Becketta: „A co to za różnica, kto mówi, rzekł ktoś, co to za różnica, kto?”. W tej obojętności rozpoznać można, jak mi się zdaje, jedną z podstawowych zasad etycznych współczesnej literatury. Powiadam „etycznych", gdyż obojętność ta nie odnosi się wyłącznie do sposobu mówienia lub pisania. To raczej s