"Opowieści z Lechickich Pól" ~ Włodzimierz Piotrowski (wybrane fragmenty). Część I
~ Opowieść mojej babki - o tym, jak bóg Świętowit stworzył był w czas równania dnia z nocą boginkę Sobótkę, o sobótkowych świątkach i o bezecności rosiczki, która miłej bogince szatki wyjadała, gołą na śmiech ludzki ją wystawiając; i o tym, jak to bóg Świętowit rosiczkę był pokarał... ~ Wiele plotła nam babcia nasza o ziołach cudownych. Baje te wiekowe były i każda z nich miała dziesięć albo i więcej kroć lat od naszej babci. Zawsze pytaliśmy ją: ~ A skąd babcia to wszystko zna? ~ A bo, widzicie, mnie te baje moja babcia opowiadała, a mojej babci jej babcia, a tamtej jej babcia... A jeszcze dawniej to te baje nie były bajami. Były prawdą. A no były, bo ludzie wierzyli w nie święcie. Najbardziej lubiła nam babcia opowiadać o różnych dziwnych roślinach. Jak powstały z woli dawnych bogów i jak sobie niezwyczajnie na tym naszym padole łez poczynały. Kiedyś opowiadała nam o rosiczce, zwanej też poetycznie błyskołapką , a gminnie - lepką . A było tak. Na Śląsku, kędy Ś